#po polskiemu
Explore tagged Tumblr posts
Note
Hej kolesiu, jakie masz pronałny?
wszystkie każde naprzemienne i dowolne, dzięki za pytanie <3
#on ona ono oni onu#i wszystko inne pisalne i wymawialne po polskiemu (iksowe formy nieco bleh personally)#po angielsku to też anything goes o ile jest przeznaczane do wymawiania
17 notes
·
View notes
Text
the next game I'll be playing is Persona 5 btw IF I MANAGE TO DOWNLOAD IT bo jakby to powiedzieć po polskiemu te rary są bardzo krnąbroporne
2 notes
·
View notes
Text
czytam historie języka polskiego autorstwa klemensiewicza z przełomu lat 60 i 70-tych. chyba pierwsza praca językoznawcza z tamtego okresu, którą czytam (a już na pewno poświęcona stricte polskiemu) i jest w niej wykorzystywany bardzo dla mnie ciekawy zapis fonetyczny. nie mam pojęcia czy IPA nie była w użytku w polsce wtedy za bardzo czy po prostu ten zapis jest bardziej zrozumiały dla czytelników z tamtego okresu (no IPA gets funky z językami słowiańskimi czasami więc tym bardziej by było to zrozumiałe). nie wiem nie znam się aż tak.
anyway oto przykład:
jestem bardzo dużą fanką tego zapisu o nosowego myślę ze powinniśmy ą wyjebać i zastąpić tamtą literką.
6 notes
·
View notes
Text
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/d70bda1381620a2d2d0a85f81eb9f6ca/9fe2b541ad7ea573-41/s540x810/9b049b3a2126ecb431d6bcb28dc5b206ec896c9d.jpg)
PL:
Cerkiew obronna, Supraśl (część 2 z 3)
We wrześniu 1947 r. Naczelna Dyrekcja Muzeów i Ochrony Zbiorów poleciła przystąpienie do pełnej odbudowy całego założenia klasztornego. Po wojnie w obiektach klasztornych działała szkoła rolnicza, od lat 80. XX wieku zabudowania były stopniowo przekazywane Polskiemu Autokefalicznemu Kościołowi Prawosławnemu, który prowadził prace konserwatorskie i remontowe.
W 2021 r. zakończono trwającą 37 lat odbudowę głównej cerkwi monasteru. Jest ona obiektem łączącym funkcje obronne i sakralne. Zawiera cechy stylu bizantyńskiego i gotyckiego.
EN:
Defensive Orthodox church, Supraśl, Poland (part 2 of 3)
In September 1947, the Chief Directorate of Museums and Protection of Collections ordered the full reconstruction of the entire monastic complex.
After the war, an agricultural school operated in the monastery buildings, and from the 1980s, the buildings were gradually handed over to the Polish Autocephalous Orthodox Church, which carried out conservation and renovation work.
In 2021, the 37-year-long reconstruction of the main church of the monastery was completed. It is a structure that combines defensive and sacred functions, featuring elements of Byzantine and Gothic styles.
#supraśl#suprasl#cerkiew#cerkiewprawosławna#orthodox#orthodoxchurch#podlasie#kościół#church#polska#poland#architektura#architekturagotycka#architekturasakralna#architecture#sacralarchitecture#gothicarchitecture#temple#świątynia#chrześcijaństwo#christianity#zamek#castle#architektura sakralna#architektura gotycka#gothict architecture#sacral architecure#monastery#monaster#monastersuprasl
2 notes
·
View notes
Note
Serious pytanko: czy James po polskiemu to byłby Janusz…?
actual re-enactment of events: wchodzę na tumblr dot com. widzę ikonkę inboxa. otwieram. czytam. "jezus maria".
wydaje mi się, że James to jest polski Jakub, ale to jest mega mylące, bo Jacob to też Jakub, i Jack to też jest Kuba, w ogóle kwestia tłumaczenia imion między językami to jakieś nieporozumienie i dziękuję sam sobie, że wybrałem najbardziej prostolinijnie tłumaczone imię z Mateusza na Matthew, bo się można rozpłakać czasami. Anyway James to Jakub, Jamie to Kuba, bo ja lubię imię Kuba, chociaż teraz jak je napisałem, to brzmi jak słowo, które nie istnieje.
NATOMIAST jeśli mówimy o cudownej tradycji polskiego fandomu nadawania absolutnie najbardziej polszych imion tak jak Sherlock - Szczepan i nie pamiętam jakie były w polskim supernatural, ale samo spn tłumaczone na Niemożebne zostanie w moim sercu na zawsze. wtedy tak, oczywiście, bezsprzecznie, James to Janusz.
13 notes
·
View notes
Text
Trener
Andrzej Kowal w 2014 roku mógł poprowadzić kadrę, ale nie czuł się gotowy
Bartosz Kurek widzi siebie w roli trenera po zakończeniu kariery, ale na pewno nie reprezentacji Polski
Myślę, że wszyscy gdzieś tam podskórnie mamy jeszcze jedno wielkie marzenie - żeby sukcesy drużyny narodowej były dziełem polskiego sztabu szkoleniowego.
Pamiętam 2004 rok ze Stanisławem Gościniakiem w roli I trenera i nie wspominam tego okresu zbyt dobrze.
Pamiętam każdego kolejnego trenera zagranicznego, którzy (oprócz de Giorgi) odnosili po kolei wielkie i mniejsze sukcesy z polską kadrą i każdego z nich (oprócz Anastasiego) darzę ogromnym szacunkiem za dołożenie swojej cegiełki do rozwoju siatkówki w Polsce:
Raul Lozano - rewolucja, viceMŚ 2006 i awans do finałów LŚ
Daniel Castellani - ME 2009
Andrea Anastasi - LŚ 2012
Stephane Antiga i Philippe Blain - MŚ 2014
Vital Heynen - MŚ 2018
Nikola Grbić - viceMŚ 2022, LN 2023, ME 2023, viceIO 2024
Wszystkie sukcesy w ciągu tych ostatnich 20 lat odnosiliśmy z zagranicznymi trenerami. Myślę, że najważniejsi byli pierwsi z nich: Lozano, który wprowadził rewolucję i dyscyplinę, zdobył pierwszy medal, i Castellani, który po nim - uspokoił nieco atmosferę i wygrał po raz pierwszy złoto.
Myślę, że Grbić trafił na najlepsze roczniki w historii polskiej siatkówki wychowane na pierwszych sukcesach drużyn Lozano i Castellaniego. Reprezentacja po następnych IO będzie jednak wielką niewiadomą i na pewno ogromnym wyzwaniem.
Jeśli myślimy o polskim trenerze, wszyscy wyobrażamy sobie Michała Winiarskiego, który pozytywnie zaskakuje z reprezentacją Niemiec i świetnie prowadzi Wartę Zawiercie do kolejnych sukcesów. Czy chciałabym rzucić pierwszemu od 24 lat polskiemu trenerowi wyzwanie budowania drużyny narodowej tuż po największych sukcesach w dziejach polskiej siatkówki?
Przyjmę każdą decyzję, bo zarówno PZPS, jak i sami zainteresowani kandydaci wyraźnie wykazują się dużą odpowiedzialnością w kwestii wyboru trenera kadry.
#Andrzej Kowal#Bartosz Kurek#Raul Lozano#Daniel Castellani#Stephane Antiga#Philippe Blain#Vital Heynen#Nikola Gbrić#Michał Winiarski#siatkówka#trener#reprezentacja
0 notes
Text
Raz, dwa, trzy… giniesz ty
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/364bc24db5ea15d3912fd9e67b047346/60b525900d295e30-e3/s500x750/59382161cbcaedafcd1d526aecd0e89d29085dcc.webp)
"Heathers” Teatr Syrena
Premiera: 7 września
Libretto, muzyka, słowa: Laurence O'Keefe, Kevin Murphy
Reżyseria: Agnieszka Płoszajska
Scenografia i kostiumy: Anna Chadaj
Choreografia: Michał Cyran
Tłumaczenie: Jacek Mikołajczyk
Występują: Natalia Kujawa, Małgorzata Majerska, Aleksandra Gotowicka, Karolina Gwóźdź, Joanna Gorzała, Patrycja Jurek, Maciej M. Tomaszewski, Bartosz Łyczek, Karol Ledwosiński, Jędrzej Czerwonogrodzki, Stefan Andruszko, Marta Burdynowicz, Klaudia Kuchtyk, Krystian Embradora, Jakub Cendrowski, Klaudia Duda, Michał Konarski, Agnieszka Rose, Beatrycze Łukaszewska, Albert Osik, Dominika Łysakowska, Marta Skrzypczyńska, Dominik Ochociński
Tekst pisany na podstawie spektaklu z 15 września 2024
Film “Heathers”, przetłumaczony na język polski jako “Śmiertelne zauroczenie” ukazał się w 1989 roku i choć okazał się klapą finansową, szybko zyskał oddanych fanów na całym świecie. Nic więc dziwnego, że na przestrzeni ostatnich trzydziestu sześciu lat doczekał się serialowego remake'u i adaptacji musicalowej, której realizację można od początku września oglądać w stołecznym Teatrze Syrena.
Nastoletnia Veronica (Natalia Kujawa) razem z przyjaciółką Martą (Marta Burdynowicz) próbuje przetrwać liceum. Skutkiem zbiegu okoliczności zaskarbia sobie sympatie najpopularniejszych dziewczyn w szkole: Heather Chandler (Aleksandra Gotowicka), Heather Duke (Joanna Gorzała) i Heather McNamary (Patrycja Jurek), które pozwalają jej dołączyć do swojej kliki. Lecz gdy w mieście pojawia się nowy uczeń, JD (Bartosz Łyczek), a Veronica podpada królowej pszczół, sytuacja zaczyna przyjmować niebezpieczny obrót. Jedno jest pewne, trup będzie słał się gęsto.
Natalia Kujawa w roli Veroniki zachwyca rockowym głosem, szczególne w utworze "Mówię nie". Po prawdzie w jej wykonaniu idealistyczna marzycielka z początku pierwszego aktu wypada nieco zbyt nierealistycznie, ale im bardziej jej postać dorasta, tym lepiej wypada Kujawa, by w reszcie olśnić widza pod koniec drugiego aktu.
Bartosz Łyczek w roli JD niepokoi od pierwszej sceny, idealnie wcielając się w badboya rodem z fantazji wielu nastolatek, by potem z każdą sceną pokazywać coraz bardziej przerażające oblicze swojej postaci. Sprawnie chwyta za serce opowiadając swoją historię i potrafi płynnie przeskoczyć od troskliwego chłopaka do potwora.
Aleksandra Gotowicka jako Heather Chandler wypada wprost perfekcyjnie, kradnąc każdą scenę, w której się pojawia. Gotowicka nie gra Chandler, ona się nią staje, zmieniając wszystko począwszy od tonu głosu, czy to jak się porusza. To nie tylko królowa szkoły, ale i sceny, niesamowicie władcza i przerażająca, ale i zachwycająca.
Ale to Joanna Gorzała jako Heather Duke wywołuje największe emocje. Powoduje nią frustracja i marzenie o wyjściu z cienia bardziej wpływowej koleżanki, a gdy w końcu zajmuje jej miejsce, upaja się władzą, całkiem jak Chandler. Gorzała wypada tu bardzo przekonywująco, a jej piosenka to prawdziwa petarda.
Patrycja Jurek ma chyba najtrudniejsze zadanie z całej obsady, bo zależnie od potrzeb wciela się w każdą z Heathers. Ja miałam przyjemność oglądać ją jako Heather McNamarę. Z całej grupy, to właśnie ją najprościej zrozumieć i polubić, szczególnie, że Jurek podchodzi do tej roli z ogromnym urokiem i delikatnością. Zachwyca też jej rozdzierająca “Szalupa”.
Marta Burdynowicz jako Marta zachowuje niesamowitą pogodę ducha, nawet w sytuacjach, które do tego nie skłaniają. Tym mocniej wybrzmiewa scena, w której nawet ona nie może się silić na optymizm. Nie będzie też zaskoczeniem, że śpiewa swoją solowa piosenka z typowym dla siebie mistrzostwem.
Jakub Cendrowski i Karol Ledwosiński wypadają cudownie obrzydliwie jako Kurt i Ram, a wspaniałe kreacje Alberta Osik i Michała Konarski jako ich ojców rzucają nieco światła na zachowanie synów. Natomiast Beatrycze Łukaszewska w roli pani Fleming bawi w każdej scenie.
Stanowiąca centrum scenografii metalowa krata bez wątpienia przypomni polskiemu widzowi szkolne lata, a jednocześnie w zestawieniu ze stylizowanymi na trybuny schodami, przywiedzie na myśl ogrodzenia amerykańskich boisk. Ogromne wrażenie robią zmieniające kolor ledy, co w tak skupionym na kolorach spektaklu, po prostu nie może być przypadkowe. Genialnym rozwiązaniem jest też hamak, który, choć z początku wzbudził moje obawy o bezpieczeństwo aktorów, idealnie spełnia swoje zadanie.
Kostiumy budziły ogromne zainteresowanie i niepokój fanów od samego początku. Niepotrzebnie. Anna Chadaj zaproponowała nowoczesne spojrzenie na ikoniczne stroje bohaterów, jednocześnie zachowując ducha lat 80. Zniknął po prawdzie prochowiec JD, ale zastępująca go skórzana kurtka, bardzo dobrze oddaje charakter postaci. Natomiast dżinsowy komplet Veroniki natychmiast przywodzi na myśl modę z dawnych lat. Co ciekawe, gdzie inne produkcje odróżniają Heathers głównie kolorami, Syrena dała każdej z nich inny kostium. Heather McNamara nosi typowy dla cheerleaderek sweter, Heather Duke ma pod marynarką krótki top i tylko Heather Chandler zachowała charakterystyczną spódniczką i marynarkę.
W choreografii Michała Cyrana widać inspirację układami cheerleaderek, co idealnie wpisuje się w konwencję. To niesamowite jak udało się stworzyć tak energetyczne i widowiskowe sceny zbiorowe przy dość niewielkim zespole aktorsko tanecznym. Nie mówiąc już o ciekwym wykorzystaniu rekwizytów i scenografii.
W "Heathers" Jacek Mikołajczyk ponownie zmierzył się z tekstem pełnym nawiązań do popkultury, slangu i co gorsza ikonicznych cytatów znanych fanom filmu. Nie dało się uniknąć kulturowej adaptacji, więc "Princess Bride" nie bez powodu zmieniło się w "Dirty Dancing", a “pep rally” w “mecz". Typowe dla tego tłumacza anglicyzmy, tu nie przeszkadzają aż tak, głównie dlatego, że wprawnie naśladują slang młodego pokolenia. Trzeba też pochwalić kreatywność polskiego tłumaczenia. I nie chodzi tu tylko o obłędne rymy w "Nie dziękuj" czy genialne gry słowne w "Ubóstwiam cię". “Dead Girl Walking” jako “Dziewczyna Zombie” to skojarzenie, które nigdy nie przyszłoby mi do głowy, ale po fakcje wydaje się wręcz oczywiste.
"Heathers" to przedziwne połączenie czarnej komedii z bardzo mądrym spektaklem o odrzuceniu i presji rówieśniczej. Zapewni nie tylko rozrywkę (a widz bawi się naprawdę niesamowicie), ale i temat do przemyśleń. Dzięki świetnym kreacjom aktorskim, świetnej muzyce i brawurowej realizacji z pewnością zapisze się w historii Teatru Syrena. Ja natomiast będę ponownie polować na bilety.
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna.
1 note
·
View note
Video
youtube
Stefan Kosiewski do Donalda Tuska o zajęcie się sprawą Niewolnicy Hitler...
https://boosty.to/mysowa/posts/7fd0503c-49e0-49ed-b8d1-9cd39d339b2e Stefan Kosiewski do premiera Donalda Tuska 1.12.2024 o zajęcie się wniesioną sprawą - Niewolnicy Hitlera Traktat Pokojowy Reparacje Audio: https://gloria.tv/post/gnvUVUrGirK14aF9XkwwDMVEx 1:27:09 https://x.com/sowa/status/1863731917201277130 https://vk.com/wall467751157_2845 (...)Jednym z tych niewolników nazistów Hitlera był mój śp. Ojciec, Władysław (1926). O jego synu, Stefanie (1953) z katalogu osób "rozpracowywanych" Biuletyn Informacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej Komisji Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia Kryptonim "LITERAT" Numer ewidencyjny KA 49678 IPN Ka 043/778 (39836/II): "Treść zapisów ewidencyjnych Opis materiałów Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia [SOS] Stefan Kosiewski pozostawał w zainteresowaniu SB ze względu na swoją aktywną działalność w strukturach NSZZ „Solidarność” w zakładzie pracy przed wprowadzeniem stanu wojennego. Od 1.08.1981 został redaktorem tygodnika „Solidarność Jastrzębie” w MKR Jastrzębie; kontynuował pracę w Zarządzie Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”, został rzecznikiem prasowym strajkujących górników KWK „Sosnowiec”. Był znany z wrogiej postawy wobec władz PRL. Po wprowadzeniu stanu wojennego podejrzany o „kontynuowanie działalności związkowej skierowanej przeciwko interesom PRL wśród pracowników Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego »Prodryn« w Katowicach należących w przeszłości do NSZZ »Solidarność«”. Sprawę zakończono dn. 11.01.1983, po tym jak figurant sprawy wyjechał do RFN". Zbrodnie przeciw narodowi żydowskiemu spłaciła chyba już Republika Federalna Niemiec państwu Izrael, natomiast z Polską zjednoczone państwo niemieckie na pewno nie rozliczyło się jeszcze. Nie wezwano niestety niemieckich polityków (ani chrześcijańskich z CDU/ CSU ani prawicowych z AfD, przede wszystkim, o lewicowych, socjalistycznych, komunistycznych na zielono i trockistowskich politykach w RFN nie zapominając!) do odbycia sakramentu Pokuty, tj. wyrażenia żalu za wyznane grzechy i do zadośćuczynienia Panu Bogu i Bliźniemu Swemu, byłym robotnikom przymusowym w Rzeszy oraz ich potomkom. Nie podpisano jeszcze traktatu pokojowego z Niemcami, regulującego kwestię reparacji dla Narodu Polskiego, nie zapłacono za krzywdy i straty a tylko cyniczni politycy ze żydomasońskiego PRL-u wymyślili sobie korzystny, rzecz jasna głównie dla siebie, tzw. Traktat 4+2, jednoznaczny i jasny w soczewce widzenia Najwyższego, Sprawiedliwego i Katechizmu Kościoła Rzymskokatolickiego. Grzech, który Polaków jednak nie obciąża, a odbijać się musi czkawką na kacu tzw. wizerunku moralnego Episkopatu Polski, ponieważ amoralnych macherów pokroju Krzysztofa Jana Skubiszewskiego (zm. 2010), z matki Anieli Marii z domu Leitgeber nie otoczył wszak opieką duszpasterską żaden hierarcha duchowny, nie przypomniał pierwszemu Prezydentowi tzw. Polski po Magdalence '89, generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu pałacowy kapelan etatowy o konieczności wypłacenia odszkodowania i zadośćuczynieniu ze strony Niemiec i Rosji Polaków niewolniczo eksploatowanym do dzisiaj, od 17 września 1939 r. w kolejnych już pokoleniach, w ramach porządku świata wyłożonego (dla jasności) we Waszyngtonie[1] gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu przez bankiera Dawida Rockefellera w osobistej rozmowie 25 września 1985 r. i przyjętych za system panowania w Unii Europejskiej, do czasu wprowadzenia NWO^PPP (Nowego Porządku ��wiata Po Pandemii Psychozy). PDF: https://de.scribd.com/document/799265976/Stefan-Kosiewski-do-premiera-Donalda-Tuska-o-zajęcie-się-wniesioną-sprawą-Niewolnicy-Hitlera-Traktat-Pokojowy-Reparacje-20241201-ME-SOWA Stefan Kosiewski do premiera Donalda Tuska o zajęcie się wniesioną przeze mnie sprawą 20241201 ME SOWA.pdf1.56 Mb Download PDF: https://mega.nz/file/HrwRRbJL#92varTDdhsj8a-QVp5SbXtgk-IecBEipi2mX_OMw3_8 (...) Dane tekstu dla wyniku: 9 Identyfikator tekstu: PELCRA_6203010001216 Tytuł: SOWA.... Wydawca: Usenet Źródło: Usenet -- pl.soc.polityka Data publikacji: 2007-05-21 "Panslavista" Wysłuchaj https://x.com/sowa/status/1863258917930758620 Szanowny Panie Przewodniczący, od naszego Kolegi, polskiego emigranta politycznego w Akwizgranie, Kazimierza Biskupka z Katowic, uzyskałem Pański adres internetowy i chciałbym tą drogą zapytać, czy Statut kierowanego przez Pana Związku Więźniów Politycznych przewiduje możliwość przystąpienia do Związku syna więźnia politycznego w PRL-u? Wyjaśniam, że urodziłem się w Czeladzi, wtedy województwo Stalinogród, obecnie Śląskie 24 grudnia 1953 roku w rodzinie narodowości polskiej. Ojciec mój, Władysław Kosiewski urodził się 6 października 1926 roku(...) https://www.linkedin.com/posts/stefankosiewski_stefan-kosiewski-do-premiera-donalda-tuska-activity-7269027414725341185-sGmu https://x.com/sowa/status/1863655166588686617 https://youtu.be/W5rLy9D7060
0 notes
Text
przydałoby mi się czasem pisać tutaj w ten sposób, co kiedyś udawało mi się znacznie częściej, strach tylko pomyśleć kogo można w ten sposób przyciągnąć całkiem niezamierzenie. potrzebuję więcej ujść nieangielskich, czasem jestem w stanie tak się zajarać napisaniem do kogoś kilku składnych zdań swoich własnych myśli na jakiś konkretny temat, na tyle nie mam już nawyku pisania ich po polskiemu. nie wszystko nadaje się do zaklinania po angielskiemu
0 notes
Text
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/2a458d84a0ee9d228972dd9fa9ca8261/e648a30a954a7661-91/s540x810/011667e1d8e48002339005289e5d4f60d28301b5.jpg)
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/61541ea30e8c918b92e726e9743b765f/e648a30a954a7661-b4/s540x810/0339b7c5ab16de9f0ba94f94c0c878b7c27abf02.jpg)
Петро Ряска - Польщі. Людям Діяння, поезія, офсетний друк, виноградна горілка, читання поезії, групове читання поезії. Участь в діянні - в груповому читанні поезії взяли (з ліва на право): Kuba Falk, Януш Балдига, Петро Ряска. В рамах "Interakcije", XХIII Міжнародного фестивалю мистецтва, м.Пйотркув Трибунальський, Польща. Куратори Януш Балдига, Мирослава Ганушкина. 13 вересня, 2023р.
У діянні “Польщі, людям”, 2023 року для фестивалю перформансу “Інтеракція” в Пйотркув Трибунальському було створено вірш присв��чений людям Польщі в знак подяки за їх підтримку народу України під час російсько-української війни (після 2022 року) та поезія заповіт людям усього світу. Це є короткий вірш в котрий було вкладена вся історія Польщі її боротьба за культурну спадщину, її особисту конституцію та право. Зокрема в поезії трансформовані факти з історичної “Грюнвальдської битви” 1410 року.
Поезія (Петро Ряска)
білого печатка п'ясть онука помор'я - гречна дипломатія бік о бік чотири кілометри квадратні три години союз смутного часу
боротьба за культурну спадщину особиста конституція
рівність не означає тотожність, або однаковість конфлікт права невід'ємні права ціна приданого терпимо право слабшого запобігання страждання людей позбавити прийдешнє покоління війни
Кредит світлин: 1 - Kuba Falk; 2 - Віталій Шупляк
(pol)
Petro Ryaska - Dla Polski. Dla ludzi Performance, poezja, druk offsetowy, palynka winogronowa, czytanie poezji, grupowe czytanie poezji. Wzięli udział w akcji - w grupowym czytaniu poezji (od lewej do prawej): Kuba Falk, Janusz Bałdyga, Petro Ryaska. W ramach „Interakcije”, XXXIII Międzynarodowego Festiwalu Sztuki, Piotrków Trybunalski, Polska. Kuratorzy: Janusz Bałdyga, Miroslava Hanushkyna. 13 września 2023.
W ramach akcji „Dla Polski. Dla ludzi”, 2023, dla Festiwalu Performansu Interakcje w Piotrkowie Trybunalskim, powstał wiersz dedykowany narodowi polskiemu jako wyraz wdzięczności za wsparcie narodu ukraińskiego podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej (po 2022 roku) oraz wiersz testament dla ludzi na całym świecie. Jest to krótki wiersz, który zawiera całą historię Polski, jej walkę o dziedzictwo kulturowe, osobistą konstytucję i prawo. W szczególności poemat przekształca fakty z historycznej bitwy pod Grunwaldem w 1410 roku.
Poezja (Petro Ryaska)
białego pieczątka pięść wnuczka pomorza – dyplomacja uczciwa bok w bok cztery kilometry kwadratowe trzy godziny związek smutnego czasu
walka o dziedzictwo kulturowe konstytucja osobista
równość nie oznacza tożsamość ani identyczność konflikt prawa niezbywalne prawa cena posagu znośny prawo słabych zapobieganie ludzkiemu cierpieniu ocal przyszłe pokolenia od wojny
Credyt zdjęcia: 1 - Kuba Falk; 2 - Vitalij Szupliak
(eng)
Petro Ryaska - To Poland. To the people A performance, poetry, offset printing, grape palynka, poetry readings, group poetry readings. The following took part in the performance - in a group poetry reading (from left to right): Kuba Falk, Janusz Baldyga, Petro Ryaska. Within the framework of “Interakcije”, XXXIII International Art Festival, Piotrków Trybunalski, Poland. Curated by Janusz Baldyga, Miroslava Hanushkyna. September 13, 2023.
In the performance “To Poland, to the people”, 2023, for the Interaction Performance Festival in Piotrków Trybunalski, a poem dedicated to the people of Poland was created as a sign of gratitude for their support of the people of Ukraine during the russian-Ukrainian war (after 2022) and a poem of testament to people around the world. It is a short poem that contains the entire history of Poland, its struggle for cultural heritage, its personal constitution and law. In particular, the poem transforms facts from the historical Battle of Grunwald in 1410.
Poetry (Petro Ryaska)
Bialy’s postal mark fist (it can be also post stamp) granddaughter of Pomerania – fair diplomacy side by side four square kilometers three hours relationship of sorrowful times
fight for cultural heritage a personal constitution
equality does not mean identity and sameness conflict of law inalienable laws prize of the dowry bearable law of the weak prevention of human suffering save future generations from war
Photo credit: 1 - Kuba Falk; 2 - Vitalij Szupliak
0 notes
Text
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/e311a3f95e48ac45f675ed0d0c97f659/ee55b1bf581d4e48-15/s540x810/6dc15730686878601c0ed005e5efbd5944e4668e.jpg)
Sęp, marabut, bizon, pawian, liczne psy i koty oraz figurki przedstawiające postaci ludzkie zagoszczą od października w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. To kolejna z cyklu wystaw poświęconych powojennemu polskiemu wzornictwu. W sumie pokazanych zostanie blisko 340 figurek porcelanowych zaprojektowanych przez najwybitniejszych polskich designerów.
To wystawa poświęcona jednemu z najbardziej interesujących wzorniczych fenomenów przełomu lat 50. i 60. XX w. w Polsce. Zaistniał on dzięki programowi realizowanemu przez Instytut Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie, którego jednym z zadań było przygotowywanie nowych wzorów dla państwowych fabryk porcelany. Projektantom instytutu przyświecała idea reformy polskiego wnętrza mieszkalnego w duchu nowoczesności i wyrugowania – jak to określano – „mieszczańskiej tandety”.
Tytułowa „wielka czwórka” to artyści rzeźbiarze pracujący w Zakładzie Ceramiki i Szkła IWP, zatrudnieni tam u progu 1956 r. do tworzenia nowych wzorów rzeźby kameralnej, by wesprzeć produkcję w państwowych fabrykach porcelany. Zespół organizował Henryk Jędrasiak – absolwent wydziału rzeźby warszawskiej ASP, do którego dołączyli Lubomir Tomaszewski, Hanna Orthwein i Mieczysław Naruszewicz. Postawiono przed nimi zadanie opracowania nowej kolekcji porcelanowych figurek, które byłyby odpowiedzią na współczesne oczekiwania estetyczne, obiektami o randze małych dzieł sztuki dostępnych dla każdego odbiorcy.
W ciągu kilku lat (1956–1965) artyści stworzyli szereg propozycji, które trafiły do produkcji do wszystkich polskich fabryk porcelany, od Ćmielowa po Wałbrzych.
Moda wzbudzona przez projektantów IWP sprawiła, że dyrekcje poszczególnych zakładów oczekiwały, by zatrudnieni w ośrodkach wzorcujących plastycy przygotowywali własne wzory. Na wystawie można będzie zobaczyć oprócz dzieł „wielkiej czwórki” także figurki zaprojektowane przez Henryka Barana, Pawła Karaska, Stanisława Olszamowskiego, Erykę Trzewik-Drost i Zbigniewę Śliwowską-Wawrzyniak.
Prezentowaną kolekcję Tomasza Dziewickiego uzupełnią obiekty ze zbiorów muzealnych. Dziewicki rozpoczynał swoją kolekcjonerską przygodę jako laik, niewiele wiedzący o polskiej porcelanie, a rzeźbą kameralną zainteresował się z sentymentu. Pierwsza dostrzeżona na niedzielnym targu staroci figurka spodobała mu się nie tylko jako porcelanowy bibelot o interesującym kształcie, ale także dlatego, że przypomniała mu podobny przedmiot zdobiący regał w rodzinnym domu. Dziś jego kolekcja licząca ponad 350 obiektów jest reprezentatywnym zbiorem dokumentującym większość powstałych wówczas rzeźb.
– W zbiorze Tomka znajdziemy sporo interesujących i rzadkich obiektów, które są jego kolekcjonerską dumą, jak choćby »Dziewczynę siedzącą w spodniach« Tomaszewskiego, »Gazelę« Jędrasiaka czy figurki zaprojektowane przez Pawła Karaska dla fabryki w Bogucicach – mówi dr Barbara Banaś, kuratorka wystawy. – Niewątpliwym »szedewrem« jest »Pielgrzym« Lubomira Tomaszewskiego powstały ok. 1963 r. Wykonany zapewne jako prototyp i dotąd jedynie ten jeden eksponat znalazł się w obiektu antykwarycznym i trafił do kolekcji Tomasza.
Kolekcja Tomasza Drzewieckiego wzbogacona została na wystawie przez kilka niezwykle cennych obiektów pochodzących ze zbiorów muzealnych. Z Muzeum Narodowego w Warszawie wypożyczone zostały eksponaty, które trafiły tam w 1979 r. bezpośrednio z wzorcowni IWP.
– Do tych najrzadszych należą dwie figurki Lubomira Tomaszewskiego »Jak« i »Sęp« z 1960 r. – mówi dr Barbara Banaś. – Obie powstały jedynie jako prototypy – podobnie jak »Ryba płaszczka« Henryka Jędrasiaka. Z wzorów autorstwa Hanny Orthwein pokazujemy figurkę przedstawiającą morsa, a z wzorów firmowanych przez Mieczysława Naruszewicza »Czajkę«, która choć trafiła do produkcji fabrycznej, to jest jedną z bardzo rzadko spotykanych figurek. Z naszej wrocławskiej muzealnej kolekcji pokaz wzbogacają »Pocałunek« Tomaszewskiego i równie rzadka figurka Henryka Jędrasiaka »Ichtiozaurus« – obie co ważne i ciekawe zakupione do muzealnych zbiorów w 1958 r. bezpośrednio z IWP.
Wystawę „Wielka czwórka i inni. Ceramiczna rzeźba kameralna w PRL-u” można oglądać w Muzeum Narodowym we Wrocławiu od 15 października 2024 do 23 lutego 2025 roku.
Materiał powstał we współpracy z Muzeum Narodowym we Wrocławiu / Na zdjęciu na winietce cztery figurki „Damy z koszykiem” projektu Zbigniewy Śliwowskiej-Wawrzyniak z 1957 wykonane w Zakładzie Porcelany Stołowej „Krzysztof” w Wałbrzychu pochodzące z kolekcji Tomasza Dziewickiego.
0 notes
Text
Drodzy użytkownicy! Witamy Was bardzo serdecznie na ogólnym profilu technicznym, który będzie w pełni poświęcony polskiemu roleplay na platformie tumblr. Z nami zobaczysz, że wilk nie jest taki straszny, jak go malują!
Zapewne znajdą się w naszym gronie osoby, które pamiętają podobne konta na asku: lvcif, Wyznania Technika. Chcemy w tym zakątku internetu stworzyć dla Was podobną przestrzeń, która ułatwi poruszanie się po tumblr.
Podstawowy poradnik dla początkujących użytkowników - klik!
☞ Spis hasztagów, które możecie umieszczać w swoich postach, aby łatwiej było nam się wszystkim odnaleźć:
#polishRPヽ[fandom, z którym związana jest postać lub OC, jeśli jest to postać autorska] przykład: #polishRPヽMARVEL, #polishRPヽHARRYPOTTER, #polishRPヽGOT.
☞ Pytania i odpowiedzi: z chęcią udostępnimy Wasze zapytania, jak i ogłoszenia. ☞ Spis Waszych kont - klik!
Jeżeli po drodze wpadniemy na coś jeszcze, z pewnością uwzględnimy to w świeżym poście, abyście mogli się z tym zapoznać! W razie jakichkolwiek pytań lub wątpliwości, prosimy o kontakt z (dc) dvrksister lub @scarlatna. Jesteśmy tu po to, aby Wam pomóc - żeby fikcja nadal tętniła życiem. Miłej zabawy!
174 notes
·
View notes
Text
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/ce62df35819f1eaf1f8130303c8c8d05/1308721c7a259ee4-39/s540x810/84be616d57705f3c9e5d6b7957013212cc393d24.jpg)
“URBAN. Idę po was…”
Teatr: Teatr Łaźnia Nowa
Reżyseria: Bartosz Szydłowski
Jerzy Urban nadal egzystuje gdzieś na peryferiach mojego mózgu jako śmieszny dziadek z Internetu, który bez jakiegokolwiek wstydu wrzucał na youtubowy kanał tygodnika NIE najbardziej błazeńskie filmiki, nie szczędząc nikogo i niczego. Rozjeżdżający walcem każdą świętość i nie baczący na to, czy komuś uprzykrzy to życie, a wręcz przeciwnie: patrzący i wybierający najbardziej bolesny cel. Nie będę rozpisywał się o jego dokonaniach za czasów PRL-u, bo dzięki polskiemu systemowi edukacji wiem wszystko o starożytnym Egipcie i Grecji, natomiast przez cały okres edukacji nie doszedłem do czasów, w którym nasz uszaty zawadiaka święcił swe triumfy. Więc poprzestanę jedynie na stwierdzeniu, że i wtedy i już za czasów mojego świadomego życia był postacią dyskusyjną.
Bartosz Szydłowski i Piotr Rowicki (reżyseria oraz scenariusz) konstruują bardzo bezpieczny spektakl, który dystansuje się od jasnego oceniania Urbana. Nie stawiają mu ani pomnika ani też nie obrzucają go błotem. Poddają go pod analizę bardziej jako swego rodzaju wirus, który wychodzi poza samą postać i patrzą szerzej na ramę całego społeczeństwa przez jego pryzmat.
Od samego początku zostajemy wciągnięci w żywiołową rewię, która przeskakuje przez różne mniej lub bardziej istotne momenty życia tytułowego bohatera. Są one jedynie pretekstem do tego, aby pokazać jak bardzo bezprecedensowo Urban przez całe życie miał wszystko w dupie i jak bardzo działał zawsze po swojemu, nigdy nie mając na uwadze niczego poza swoimi własnymi interesami, jednocześnie mając w pogardzie własne zdrowie (wybitny żarcik o piciu whisky ze zniczów) na równi ze zdrowiem i dobrobytem innych. Jednocześnie możemy zaobserwować, że właśnie ta Urbanoza wszystkich doprowadzała do szału, ale można także wysnuć wniosek, że Polacy właśnie potrzebują kogoś takiego, kto będzie bez przerwy ich irytował czy drażnił i Urban był idealną personą do tego typu zadania. Po jego śmierci na pewno każdy znalazł sobie nowego Urbana; czy to w postaci Jasia Kapeli czy innej Mamy Ginekolog czy Gohy Magical. Po prostu jako naród potrzebujmy mieć naczelnego błazna, który będzie nas nieustannie łechtał i dawał nam dyskomfort.
Niestety, już na tym etapie muszę zaznaczyć, że tekst Rowickiego jest najsłabszym elementem całego spektaklu. Niektóre żarty trafiają, ale spora część przelatuje ponad głową. Nie do końca jest też dla mnie jasne dlaczego wybrał te kilka konkretnych momentów z życia Urbana, bo do tej układanki pasowałoby naprawdę sporo innych przebojowych występów byłego rzecznika prasowego rządu. Na szczęście w rękach tak sprawnego reżysera jak Bartosz Szydłowski ten nie do końca poradny tekst nabiera rumieńców i dynamiki. Warto też nadmienić, że w tytułowej roli na scenie możemy oglądać Adama Ferencego i właśnie on dźwiga całość na swoich barkach i nie zawodzi. Nie wiem czy wypada mi się rozpływać nad nim, bo doskonale wiadomo, że aktor z takim doświadczeniem i taką renomą jest fenomenalny. Ale uwaga – Adam Ferency jest fenomenalny. Warto iść na „URBAN. Idę po was…” chociażby po to, żeby zobaczyć go na scenie, bo aktor nie tyle jest Urbanem, co czerpie z jego najbardziej rozpoznawalnych gestów czy zachowań i sumuje to w sobie – i dobrze wie, w którym momencie dodać smaczku, naśladując Uszatego Księcia.
Na specjalny akapit zasługuje scenografia Małgorzaty Szydłowskiej (która już wielokrotnie udowodniła, że jest królową w tym, co robi – chociażby przy scenografii w „Hamlecie” w Teatrze im. Słowackiego lub w „Konformiście 2029” w Łaźni Nowej). Szydłowska skomponowała przestrzeń skąpaną w złocie, zamykając poniekąd Urbana w takiej bogatej bombonierce. Jednak, co istotne, całość bardzo przypominała mi wyglądam studio teleturnieju IDŹ NA CAŁOŚĆ z lat 90, gdzie wszystkie kolory tamtego kiczowatego studia zastąpiło bogate złoto, a zamiast kotar mamy tajemnicze pudełka, z których co rusz wyskakuje Jerzy Urban, niczym kot Zonk w programie prowadzonym przez Zygmunta Chajzera.
W ogólnym rozrachunku, gdy zsumujemy to wszystko, to dostajemy okej spektakl. Bez zbędnych fajerwerków, bez specjalnej przestrzeni na analizowanie i interpretowanie - okej spektakl dający proporcjonalną satysfakcję z obcowania ze sobą. Czy jestem rozczarowany, że dałem się wciągnąć w tę szaloną zabawę z twórcami? W żadnym wypadku – teraz już przynajmniej wiem, co robił Jerzy Urban 2 kwietnia 2005 roku w okolicach 21:30.
1 note
·
View note
Text
Gdzie można legalnie obstawiać mecze tenisowe z udziałem Huberta Hurkacza?
🎰🎲✨ Darmowe 2,250 złotych i 200 darmowych spinów kliknij! ✨🎲🎰
Gdzie można legalnie obstawiać mecze tenisowe z udziałem Huberta Hurkacza?
Legalne zakłady bukmacherskie na mecze tenisowe Huberta Hurkacza
Hubert Hurkacz to jeden z najbardziej utalentowanych polskich tenisistów, który regularnie bierze udział w międzynarodowych turniejach tenisowych i odnosi sukcesy na światowym poziomie. Dzięki jego popularności i umiejętnościom, coraz więcej zakładów bukmacherskich oferuje możliwość obstawiania meczów, w których uczestniczy.
Legalne zakłady bukmacherskie na mecze tenisowe Huberta Hurkacza są dostępne zarówno w tradycyjnych punktach stacjonarnych, jak i online. Zanim zdecydujesz się na zawarcie zakładu, zalecamy sprawdzenie renomy oraz licencji danej firmy bukmacherskiej, aby upewnić się, że działasz zgodnie z obowiązującym prawem.
Przed rozpoczęciem obstawiania warto również zgłębić wiedzę na temat samego tenisisty - jakie są jego dotychczasowe osiągnięcia, jaki jest jego styl gry, a także jak radzi sobie na różnych nawierzchniach kortowych. Analiza tych czynników pozwoli Ci dokonać bardziej świadomego wyboru i zwiększyć szanse na trafienie zakładu.
Pamiętaj, że obstawianie meczów tenisowych to forma rozrywki i nie powinno być traktowane jako pewne źródło dochodu. Pamiętaj również o odpowiedzialnej grze i obstawiaj tylko kwoty, na które Cię stać. Legalne zakłady bukmacherskie na mecze tenisowe Huberta Hurkacza mogą dodatkowo zwiększyć emocje towarzyszące oglądaniu tenisowych zmagań i sprawić, że jeszcze bardziej będziesz kibicować naszemu utalentowanemu polskiemu tenisistowi. Trzymamy kciuki za Huberta Hurkacza i życzymy Ci szczęścia podczas obstawiania jego meczów!
Mecze tenisowe Hurkacza przyciągają uwagę zarówno fanów tenisa, jak i bukmacherów. Ranking i opinie bukmacherów oferujących zakłady na spotkania z udziałem Huberta Hurkacza są ważnym kryterium wyboru dla osób obstawiających tenis. Reputacja bukmacherów zależy często od jakości oferowanych usług, atrakcyjnych kursów oraz szybkich wypłat wygranych. Przed podjęciem decyzji warto zapoznać się z rankingiem bukmacherów oraz opiniami innych graczy.
Hubert Hurkacz, utalentowany polski tenisista, zdobywa coraz większe uznanie na światowych kortach. Jego pojedynki przyciągają uwagę zarówno kibiców, jak i osób obstawiających wyniki meczów. Bukmacherzy oferujący zakłady na mecze Hurkacza starają się przyciągnąć klientów atrakcyjnymi promocjami oraz ofertami.
Warto zwrócić uwagę na ranking bukmacherów oferujących zakłady na mecze tenisowe Hurkacza, aby wybrać renomowanego i godnego zaufania bukmachera. Opinie innych graczy mogą dostarczyć cennych wskazówek dotyczących jakości usług danego bukmachera i poziomu kursów oferowanych na mecze Hurkacza.
Podsumowując, obstawianie meczy tenisowych Hurkacza może być ekscytującym doświadczeniem, zwłaszcza przy wsparciu renomowanego bukmachera. Przed podjęciem decyzji warto zapoznać się z rankingiem i opiniami innych graczy, aby cieszyć się emocjonującymi zakładami i potencjalnymi wygranymi.
Bonusy i promocje są często ważnym elementem przy obstawianiu meczów tenisowych, zwłaszcza gdy chodzi o polskiego tenisistę Huberta Hurkacza. Istnieje wiele zakładów bukmacherskich oferujących atrakcyjne bonusy dla graczy, którzy chcą obstawiać jego mecze.
Jednym z najpopularniejszych rodzajów bonusów jest bonus powitalny, który jest oferowany nowym graczom po zarejestrowaniu się na platformie zakładów bukmacherskich. Bonusy powitalne mogą obejmować darmowe zakłady, podwojenie pierwszej wpłaty lub dodatkowe środki do obstawiania. Gracze obstawiający mecze Huberta Hurkacza mogą skorzystać z takich promocji, aby zwiększyć swoje szanse na wygraną.
Ponadto, niektóre zakłady bukmacherskie oferują specjalne promocje związane konkretnie z meczami tenisowymi. Mogą to być na przykład zakłady bez ryzyka na mecz Huberta Hurkacza, czy też promocje cashback, które zwracają część stawki w przypadku przegranej. Dzięki tego typu promocjom gracze mają możliwość zwiększenia swoich potencjalnych zysków lub zmniejszenia ryzyka strat.
Warto śledzić aktualne promocje i bonusy oferowane przez zakłady bukmacherskie, aby jak najlepiej wykorzystać je przy obstawianiu meczów tenisowych Huberta Hurkacza. Przed skorzystaniem z promocji zawsze jednak warto dokładnie zapoznać się z warunkami, aby uniknąć ewentualnych nieporozumień i mieć jasność co do zasad korzystania z danego bonusu.
Strategie i typy zakładów bukmacherskich na mecze tenisowe Hurkacza
Hubert Hurkacz to utalentowany polski tenisista, który odnosi coraz większe sukcesy na światowych turniejach. Grając w zmaganiach tenisowych Hurkacz daje kibicom wiele emocji i nadziei na zwycięstwo. Dla osób zainteresowanych obstawianiem meczów tenisowych, Hurkacz stanowi ciekawy obiekt zakładów bukmacherskich.
W zakładach bukmacherskich na mecze tenisowe Hurkacza istnieje wiele strategii, które można wykorzystać. Jedną z nich jest obstawianie zwycięstwa Hurkacza w pojedynczych meczach lub turniejach. Inną popularną opcją jest typowanie liczby setów w meczach Hurkacza, co może być atrakcyjne ze względu na zmienną formę zawodnika.
Ważne jest jednak pamiętać o odpowiedniej analizie formy Hurkacza, jego przeciwnika, miejsca rozgrywania meczu oraz warunków atmosferycznych. Profesjonalne podejście do obstawiania meczów tenisowych Hurkacza wymaga śledzenia aktualnych wyników, statystyk oraz relacji z treningów.
Dobrym pomysłem jest również korzystanie z bonusów i promocji oferowanych przez bukmacherów na zakłady związane z Hurkaczem. Można w ten sposób zwiększyć swoje szanse na wygraną oraz otrzymać dodatkowe korzyści finansowe.
Podsumowując, zakłady bukmacherskie na mecze tenisowe Huberta Hurkacza mogą być ekscytującą formą rozrywki dla fanów tenisa i obstawiania. Ważne jest jednak podejście z rozwagą, analiza formy zawodnika oraz korzystanie z odpowiednich strategii obstawiania.zacodoreach
Hubert Hurkacz, polski tenisista znanym z dynamicznej i wyrównanej gry, regularnie bierze udział w profesjonalnych turniejach tenisowych na całym świecie. Analizując wyniki jego meczów, można dostrzec zarówno jego umiejętności, jak i wyzwania, które napotyka na drodze do sukcesu.
Wyniki meczów tenisowych z udziałem Huberta Hurkacza mogą być zróżnicowane, od zwycięstw po porażki. Jego strategia gry opiera się na silnym serwisie, precyzyjnych uderzeniach i szybkich reakcjach na kortcie. Jednak nawet najlepsi tenisiści czasami doświadczają trudności, co może wpływać na rezultaty meczów.
Analiza wyników meczów Hurkacza pozwala zauważyć jego rozwój jako zawodnika oraz ewolucję taktyki, jakiej używa podczas rywalizacji z przeciwnikami. Wzrost doświadczenia i pewności siebie sprawiają, że coraz częściej udaje mu się pokonywać renomowanych rywali i osiągać dobre rezultaty w turniejach tenisowych.
Dla fanów tenisa analiza wyników meczów z udziałem Huberta Hurkacza stanowi emocjonujące doświadczenie, pozwalające śledzić jego postępy na drodze do zwiększania swoich umiejętności i osiągania sukcesów na międzynarodowej scenie tenisowej. Pomimo trudności, z jakimi się czasem zmagają, Hurkacz i jego zespół trenerski nadal dążą do doskonalenia jego gry i osiągania coraz lepszych wyników.
0 notes
Text
Czy świątek wygrała ostatni mecz tenisowy?
🎰🎲✨ Darmowe 2,250 złotych i 200 darmowych spinów kliknij! ✨🎲🎰
Czy świątek wygrała ostatni mecz tenisowy?
W ostatnich dniach miłośnicy tenisa byli świadkami emocjonującego meczu, który wzbudził wiele dyskusji w świecie sportu. Ostatni wynik tej rozgrywki był przedmiotem gorących debat i analiz wśród fanów oraz ekspertów. Zawodnicy zaszczycili publiczność swoim talentem i determinacją, tworząc niezapomniane widowisko, które wszyscy zapamiętają na długo.
Niezależnie od tego, kto w końcu zwyciężył, obie strony zasługują na uznanie za włożony wysiłek i poświęcenie. Mecz tenisowy to nie tylko rywalizacja na korcie, to również walka z samym sobą, dążenie do doskonałości i nieustanne doskonalenie swoich umiejętności.
Wynik tego meczu może być inspiracją dla wszystkich, którzy dążą do osiągnięcia swoich celów, niezależnie od trudności napotkanych na drodze. W sporcie, podobnie jak w życiu, kluczem do sukcesu jest determinacja, ciężka praca i nieustająca wiara we własne możliwości.
Ostatni wynik meczu tenisowego będzie bez wątpienia jeszcze długo analizowany przez ekspertów, komentowany przez fanów i wspominany przez samych zawodników. To kolejny etap w bogatej historii tego sportu, który zawsze potrafi zaskoczyć i poruszyć serca widzów. Niech ten mecz będzie przypomnieniem, że w sporcie i życiu najważniejsze jest dążenie do celu i nieustająca determinacja.
W niedawnym meczu tenisowym, młoda polska zawodniczka Iga Świątek pokazała swoje niesamowite umiejętności na korcie. Wynik meczu Świątek poruszył serca fanów sportu na całym świecie. Iga Świątek, uznawana za jedną z najbardziej obiecujących tenisistek, pokonała swoją rywalkę w widowiskowym pojedynku.
Mecz Świątek był pełen emocji i zaciętej rywalizacji. Polska tenisistka prezentowała wysoki poziom techniki oraz determinację podczas każdego punktu. Jej świetna forma i perfekcyjne zagrania sprawiły, że zasłużenie wygrała ten mecz.
Dla fanów tenisa oraz dla samej Igę Świątek ten mecz miał ogromne znaczenie. To kolejny krok w jej sportowej karierze, który potwierdził, że jest jedną z najlepszych w swojej dyscyplinie. Jej talent i ciężka praca zostały docenione przez widzów, którzy gorąco dopingowali ją podczas całego spotkania.
Wynik meczu Świątek to nie tylko liczby na tablicy wyników, ale również historia pasji, poświęcenia i profesjonalizmu tej wyjątkowej sportowczyni. Jej zwycięstwo inspirowało nie tylko polskich kibiców, ale także miłośników tenisa na całym świecie.
Mecz Świątek to kolejny dowód na to, że polski sport ma się coraz lepiej, a młodzi zawodnicy potrafią rywalizować z najlepszymi. Iga Świątek z pewnością jeszcze wiele razy zaprezentuje światu swoje niezwykłe umiejętności i dowiezie kolejne zwycięstwa dla Polski na arenie międzynarodowej.
W dniu 10 października 2020 roku polska tenisistka Iga Świątek odniosła wielkie zwycięstwo podczas turnieju French Open. Stała się pierwszą Polką w historii, która sięgnęła po tytuł mistrzowski w gronie kobiet. Sukces ten przyniósł ogromną radość nie tylko samej zawodniczce, ale także całej społeczności tenisowej w Polsce.
Iga Świątek zaskoczyła wszystkich swoją niesamowitą grą i determinacją na kortach Roland Garros. Pokonując bardzo silne rywalki, w tym wielokrotną mistrzynię tego turnieju, udowodniła, że jest w stanie rywalizować z najlepszymi tenisistkami na świecie. Jej styl gry, oparty na szybkich i precyzyjnych uderzeniach, sprawił, że stała się ulubienicą kibiców na całym świecie.
Zwycięstwo Igi Świątek w French Open nie tylko dało jej prestiżowy tytuł oraz nagrodę finansową, ale także przyniosło polskiemu tenisowi ogromny rozgłos i szansę na rozwój. Młodzi adepci tego sportu z całej Polski mogą teraz zainspirować się jej sukcesem i wierzyć, że marzenia o wielkiej karierze tenisowej mogą się spełnić.
Świątek to obecnie jedna z największych gwiazd światowego tenisa, a jej zwycięstwo w French Open będzie na długo zapamiętane przez fanów tego sportu. Jest to kamień milowy w historii polskiego sportu, który pokazuje, że granice można pokonywać i marzenia można spełniać. Iga Świątek to prawdziwa ikona dla wszystkich młodych tenisistów i sportowców w Polsce.
W meczu tenisowym szczegóły odgrywają kluczową rolę, decydując o każdym punkcie i zwycięstwie. Pierwszym istotnym elementem są warunki atmosferyczne, takie jak słońce, wiatr czy deszcz, które mogą mieć wpływ na sposób gry zawodników. Następnie ważne jest podłoże kortu, czy to trawiasty, nawierzchnia ziemna czy twarda, co może zmieniać dynamikę meczu i strategię graczy.
Kolejnym istotnym szczegółem są rekwizyty meczowe - rakiety tenisowe i piłeczki, które muszą być odpowiednio dobrane do stylu gry zawodników. Istotne jest także ubranie, które powinno być wygodne i umożliwiać swobodne poruszanie się po korcie. Ważną kwestią są także przerwy na zmianę stron, podczas których gracze mogą skonsultować się z trenerami i odpocząć przed kolejnymi setami.
Analiza taktyki gry, siły i kondycji fizycznej zawodników to kolejny istotny element meczu tenisowego. Zawiłe manewry, efektowne serwisy i precyzyjne uderzenia mogą zadecydować o zwycięstwie jednego z graczy. Szczegóły takie jak liczba podwójnych błędów, procent skuteczności pierwszego serwisu czy ilość wygranych punktów na siatkę są kluczowe dla osiągnięcia sukcesu na korcie.
Podsumowując, łącząc wszystkie powyższe elementy, zawodnicy mają szansę zaprezentować widowiskowy i emocjonujący mecz tenisowy, w którym to detale decydują o zwycięstwie.
Analiza ostatniego meczu świątek
W ostatnim meczu światowej klasy tenisistki Igi Świątek można było zauważyć wiele pozytywnych i negatywnych aspektów. Mecz ten przyniósł wiele emocji i niezwykle interesującego tenisa.
Na pozytywną uwagę zasługuje przede wszystkim determinacja i siła psychiczna oferowana przez Świątek. Pomimo trudności, z jakimi się zmierzała, potrafiła zachować zimną krew i skoncentrować się na kolejnych akcjach. Jej umiejętność walki do końca została doceniona przez kibiców na całym świecie.
Jednakże warto również zwrócić uwagę na pewne aspekty, które mogą wymagać poprawy. Kilka niecelnych zagrań w kluczowych momentach meczu oraz nieco za duża ilość niewymuszonych błędów stanowią obszary, na których Iga może się skupić podczas treningów.
Wnioski płynące z analizy ostatniego meczu światowej klasy tenisistki są jasne - Iga Świątek to utalentowana sportowczyni, która posiada ogromny potencjał. Praca nad drobnymi szczegółami oraz pewność siebie w decydujących momentach mogą pomóc jej osiągnąć jeszcze większe sukcesy w przyszłości.
Biorąc pod uwagę rozwój Igi Świątek w ostatnich latach, możemy być pewni, że kolejne występy polskiej tenisistki będą równie pasjonujące i pełne niespodzianek. Trzymamy kciuki za sukcesy naszej reprezentantki na międzynarodowych kortach tenisowych!
0 notes
Text
Jaki był wynik walki między Janem Błachowiczem a Thiago Pereirą?
🎰🎲✨ Darmowe 2,250 złotych i 200 darmowych spinów kliknij! ✨🎲🎰
Jaki był wynik walki między Janem Błachowiczem a Thiago Pereirą?
W walce Jan Błachowicz zmierzył się z Thiago Pereirą, która odbyła się w jednej z najważniejszych gal sportów walki. Jan Błachowicz to utalentowany polski zawodnik MMA, znany z determinacji i umiejętności ringowych. Jego przeciwnik, Thiago Pereira, również jest doświadczonym zawodnikiem w swojej dyscyplinie.
Walka ta przyciągnęła uwagę fanów ze względu na wyrównany poziom obu zawodników. Obaj walczyli z determinacją i zaciekle rywalizowali przez całe starcie. Jan Błachowicz wykazał się niezwykłą Techniką i strategią, co pozwoliło mu kontrolować przebieg walki. Thiago Pereira również nie odstawał, co sprawiło, że pojedynek był pełen emocji i nieprzewidywalny do samego końca.
Ostatecznie, po zaciętej walce, Jan Błachowicz zdołał pokonać Thiago Pereirę, zapewniając sobie kolejne zwycięstwo w swojej karierze. Obaj zawodnicy zasługują na uznanie za zaprezentowanie wysokiego poziomu sportowej rywalizacji i zaangażowania w walkę. Zwycięstwo Jana Błachowicza cieszy fanów polskiego sportu oraz sprawia, że jego reputacja jako jednego z najlepszych zawodników w swojej kategorii wagowej rośnie.
Walka między Janem Błachowiczem a Thiago Pereirą była widowiskiem, które dostarczyło wiele emocji zarówno samym zawodnikom, jak i kibicom. To kolejny sukces Jana Błachowicza, który udowadnia swoje umiejętności i determinację na arenie międzynarodowej.
Jan Błachowicz pokonał Thiago Pereirę podczas walki, która odbyła się w dniu 26 września 2020 roku podczas gali UFC 253. Starcie miało miejsce w hali UFC Fight Island w Abu Zabi, Zjednoczone Emiraty Arabskie. Polski zawodnik, Jan Błachowicz, bronił mistrzostwo kategorii półciężkiej w organizacji UFC. Po zaciętym pojedynku, który trwał pełne pięć rund, sędziowie jednogłośnie ogłosili zwycięstwo Błachowicza.
Jan Błachowicz, będący jednym z najbardziej utytułowanych polskich zawodników MMA, udowodnił swoją klasę i determinację podczas starcia z brazylijskim rywalem. Thiago Pereira również dał z siebie wszystko, jednak to Błachowicz okazał się lepszy w tamtej konfrontacji. Zwycięstwo w tej walce pozwoliło polskiemu mistrzowi umocnić swoją pozycję jako jednego z najlepszych zawodników w kategorii półciężkiej organizacji UFC.
Walka między Janem Błachowiczem a Thiago Pereirą była jednym z najbardziej oczekiwanych starć w światowym MMA i nie zawiodła oczekiwań fanów, którzy byli świadkami wspaniałej walki dwóch utalentowanych zawodników. Zwycięstwo Błachowicza cieszyło nie tylko polskich kibiców, ale także wszystkich miłośników tego sportu na całym świecie. Jan Błachowicz udowodnił, że jest godnym przedstawicielem polskiego MMA i nieustannie dąży do kolejnych sukcesów na arenie międzynarodowej.
Jan Błachowicz i Thiago Pereira to dwaj elitarzy zawodnicy MMA, którzy od lat rywalizują na najwyższym poziomie. Ich starcie w ringu wzbudziło ogromne zainteresowanie zarówno fanów sztuk walki, jak i ekspertów sportowych. Ocena walki między tymi dwoma wojownikami z pewnością nie jest łatwa, ale każdy może wyciągnąć pewne wnioski ze starcia.
Pierwszym aspektem godnym uwagi jest technika obu zawodników. Jan Błachowicz, znany z precyzyjnych ciosów i solidnej obrony, zdominował pole walki, wykorzystując swoje umiejętności w pełni. Thiago Pereira również zaprezentował wysoki poziom techniczny, ale nie był w stanie sprostać agresywnej grze Polaka.
Siła i wytrzymałość to kolejne kluczowe elementy, które należy uwzględnić przy ocenie walki. Obaj zawodnicy pokazali, że potrafią wytrzymać wiele i nie poddają się łatwo. Jan Błachowicz zdołał kontrolować tempo walki, dając sobie przewagę nad zmęczonym Pereira.
Ostateczna ocena starcia Jan Błachowicz kontra Thiago Pereira zależy od perspektywy każdego obserwatora, ale nie da się ukryć, że Polak wydawał się być dominującym zawodnikiem w tej walce. Jego technika, siła i determinacja zapewniły mu zwycięstwo, jednocześnie imponując widzom na całym świecie. Niezależnie od wyniku, starcie to z pewnością było widowiskiem wartym uwagi i zapadnie w pamięci fanów na długo.
W walce MMA, która odbyła się 27 marca 2021 roku, Jan Błachowicz zmierzył się z Thiago Pereirą. Polski zawodnik Jan Błachowicz, aktualny mistrz wagi półciężkiej UFC, stanął do walki w obronie swojego tytułu. Thiago Pereira, brazylijski zawodnik, również zapowiadał się jako trudny rywal.
Statystyki walki prezentują dynamiczne starcie obu zawodników. Jan Błachowicz pokazał swoje doświadczenie i umiejętności, prowadząc walkę z determinacją. Pereira również starał się znaleźć swoje szanse, starając się narzucić swoje tempo.
W trakcie pojedynku widoczne było wiele zaciętych wymian ciosów oraz efektywnych akcji obu zawodników. Błachowicz kontrolował strefę okołociałową i starał się utrzymać przewagę nad rywalem. Pereira nie poddawał się łatwo i starał się odnaleźć swoje otwarcia do działania.
Po zaciętej walce zwycięzcą został Jan Błachowicz, który potwierdził swoją pozycję mistrza wagi półciężkiej UFC. Statystyki walki pokazują, że obaj zawodnicy stawili twarde warunki i zaprezentowali wysoki poziom umiejętności. Ostatecznie to jednak Błachowicz wyszedł zwycięsko z tego starcia, zdobywając kolejne zwycięstwo w swojej imponującej karierze.
Analiza techniczna Jan Błachowicz Thiago Pereira
Analiza techniczna jest niezwykle istotnym elementem w przygotowaniach do walki zawodowej. Jan Błachowicz i Thiago Pereira to dwaj utalentowani zawodnicy MMA, których pojedynek budzi ogromne emocje wśród fanów sportów walki. Jako doświadczony senior seo content creator postanowiłem przeprowadzić szczegółową analizę techniczną ich umiejętności, by przybliżyć czytelnikom kluczowe elementy, na które warto zwrócić uwagę podczas tego starcia.
Jan Błachowicz, polski zawodnik znany ze świetnej kondycji oraz mocnych ciosów, z pewnością będzie stawiał na agresywne starcie i próbę szybkiego zakończenia walki przed czasem. Z kolei Thiago Pereira to brazylijski grapplingowiec, który doskonale radzi sobie w parterze i potrafi skutecznie poddać swojego przeciwnika. Analiza techniczna ich stylów walki wskazuje, że Błachowicz powinien unikać zapętlenia się w parterze z Pereirą, starając się utrzymywać walkę w stójce, gdzie ma przewagę.
Wreszcie, kluczowym elementem analizy technicznej jest również kondycja i przygotowanie fizyczne zawodników. Błachowicz i Pereira muszą być gotowi na ciężkie starcie, który może się przedłużyć do pełnej liczby rund. Odpowiednia taktyka oraz umiejętność szybkiego adaptowania się do zmieniających się warunków walki będą kluczowe dla sukcesu któregoś z tych zawodników.
Wniosek z analizy technicznej Jan Błachowicz Thiago Pereira jest jasny - starcie obu zawodników zapowiada się emocjonująco i pełne nieprzewidywalnych momentów. Fani MMA na pewno nie mogą się doczekać tej walki, która może przynieść wiele niespodzianek i emocji.
0 notes